Rozmowa z Andrzejem Rzepeckim i Olgierdem Madejem
Opracowanie: Małgorzata Stasiak

Skąd pomysł na Disruptive Technologies?

Andrzej Rzepecki: Od dłuższego czasu rozglądaliśmy się za ciekawymi i innowacyjnymi produktami z branży Internet Rzeczy. Tą tematyką zajmuje się spółka VisionLabs, młodsza siostra VisionCube S.A., która została powołana właśnie po to, aby propagować technologię Internetu Rzeczy, testować ją i wdrażać w biznesie oraz znajdować dla tej technologii realne, nowe zastosowania. O IoT mówi się od bardzo dawna, znamy to pojęcie już dość dobrze, ale tak naprawdę nie do końca wiemy, czym to w rzeczywistości jest i co się za tym pojęciem kryje. Przychodzimy z pomocą, aby to wyjaśnić.

Internet Rzeczy to bardzo rozległa dziedzina, która dotyka bardzo wielu kwestii, ponieważ IoT można rozumieć zarówno jako małe sensory, jak i komunikację różnych urządzeń ze sobą. Ogólnie rzecz ujmując, chodzi o to, że tworzymy zbiór elementów, które komunikują się ze sobą i w oparciu o swoje wzajemne dane wykonują konkretne scenariusze.

I tak właśnie, zaciekawieni tą technologią, zaczęliśmy szukać rozwiązań dedykowanych dla naszej branży (audiowizualnej i systemów wideokonferencyjnych), które uproszczą nam rozwiązanie pewnych problemów, z którymi spotykamy się u klientów na co dzień. Tak trafiliśmy na norweską firmę – Disruptive Technologies, która od kilku lat zajmuje się produkcją niewielkich sensorów, o bardzo dużej trwałości i żywotności, które mają pomóc użytkownikowi realnie dotknąć obszaru Internet of Things.

Rys historyczny

Olgierd Madej: Norwegia jest bardzo ciekawym krajem jeśli chodzi o nowe technologie, ponieważ Oslo i okolice, to inkubator nowych, ciekawych pomysłów. Tak naprawdę, jeśli wrócimy do (już całkiem) zamierzchłych czasów, czyli początków wideokonferencji (o historii wideokonferencji przeczytasz tu), to Norwegia jest absolutnym liderem, jeśli chodzi o rozwiązania wideokonferencyjne. Spowodowane jest to pewnymi ograniczeniami w infrastrukturze w przeszłości i w rozległości tego kraju oraz jego zaawansowaniu technologicznym. W związku z czym, mieszkańcy Norwegii, żeby nie tracić czasu na długie godziny w podróży, zaczęli komunikować się bardzo szybko i skutecznie, dzięki różnego rodzaju rozwiązaniom wideokonferencyjnym… technologie te pojawiły się tam pobudzane naturalną potrzebą.

Osoby, które zaangażowane są inwestycyjnie w Disruptive Technologies, to ludzie, którzy tworzyli na przykład firmę Tandberg, Acano, czy organizacje, które, jak chodzi o branżę wideokonferencyjną, stworzyły pewnego rodzaju rewolucję. O unikatowości i funkcjonalności tych rozwiązań może świadczyć fakt, że właśnie Cisco kupiło te produkty, ponieważ brakowało tego w ich portfolio produktowym. Inwestorzy związani z tymi poprzednimi dwoma firmami, stwierdzili, że tym razem „wystarczy” samej wideokomunikacji, ponieważ tu już zrobili bardzo dużo i chcieliby zająć się czymś innym. Tym samym zainwestowali w start-up, który zajmował się produkcją czujników i całej koncepcji chmurowej kontroli zachowań pewnych parametrów w różnych miejscach.

W związku z tym cała firma Disruptive Technologies to kilkadziesiąt osób wywodzących się z rynku wideokonferencyjnego, z czego 90% to programiści.

W tej chwili zaczyna tworzyć się sieć sprzedaży tego rozwiązania, a firmie VisionCube udało się, jako pierwszym i jedynym na polskim rynku, uzyskać możliwość sprzedaży tych rozwiązań i produktów.

Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej o rozwiązaniach Disruptive Technologies, skontaktuj się z nami: info@visioncube.pl #UpdateYourVision

Olgierd Madej

jedyne, co stałe, to zmiana, Olgierd powie ci, jeśli tobie jest dedykowana

Każdego dnia pogłębia swoją wiedzę, czym następnie chętnie się tu dzieli.

o.madej@visioncube.pl